Uzdrowienie Ewy
Moja siostra Ewa 7 lutego 2016 r. źle się czuła. Położyła się do łóżka ponieważ myślała, że to grypa. Wieczorem córka chciała podać jej leki i zaczęła ją budzić. Obudziła ją i zauważyła, że nie można się z nią dogadać. Wezwano pogotowie ratunkowe i ratownicy orzekli, że to początki udaru. Zabrano siostrę do szpitala. Od 7-12 lutego przebywała na oddziale Neurologii a od 12 — 17 Iutego na oddziale Intensywnej Opieki Medycznej gdzie 15 lutego obudziła się ze śpiączki. Diagnoza lekarska była jednoznaczna - zawał pnia mózgu. Rodzina konsultowała jej chorobę z prof. neurochirurgii w Krakowie, lekarzem neurologiem w Zakopanem i Katowicach. Żaden z lekarzy widząc dokumentację medyczną nie dawał nadziei na to, że siostra będzie żyła a w najlepszym razie będzie mocno sparaliżowana.
Na drugi dzień po zachorowaniu siostry udałem się do księży z Bazyliki w Nowym Sączu i poprosiłem o Mszę Św. o jej powrót do zdrowia. Szybko odbyły się Msze Święte przed Cudownym Obrazem, modlitwa w czasie nowenny do Przemienienia Pańskiego, przed Cudownym Obrazem Matki Bożej w Częstochowie oraz w Seminarium Duchownym w Kielcach. Choroba siostry zbiegła się z Dniem Chorego 11 lutego i wtedy też cała rodzina modliła się przed Cudownym Obrazem w Nowym Sączu oraz nasz kuzyn Ksiądz-franciszkanin w Ugandzie gdzie biskup z Ugandy odprawił Mszę Św. w jej intencji w Kakooge. Nasza ciocia Zosia pocierała ją wodą z Lourdes oraz obrazkiem z relikwiami Ks. Popiełuszki oraz obrazkiem Matki Boskiej Częstochowskiej potartym o ramy Cudownego Obrazu w Częstochowie.
15 lutego po południu udałem się do siostry i na korytarzu szpitala spotkałem moje bratowe, które wracały od niej i były mocno poruszone. Zakomunikowały mi, że siostra się obudziła i jest sprawna ruchowo oraz cicho mówi. Z wielką radością udałem się na salę i tam rzeczywiście zobaczyłem to o co się modliliśmy - siostrę w kontakcie z nami. Siostra mnie zapytała jak długo jest w szpitalu i jaki jest dzień. Jedynie co zapamiętała to czerwone kurtki ratowników medycznych. Myślała, że przespała noc a nie cały tydzień. Z całego tygodnia nie pamiętała nic - naszych odwiedzin i opowiadań, puszczanych jej nagrań ukochanych wnuków. Po dwóch dniach przeniesiono siostrę z oddziału Intensywnej Opieki Medycznej na oddział Neurologii. Lekarze i personel medyczny widząc jej stan zdrowia nazywali ją kobietą-cud. Na tym oddziale spędziła jeszcze tydzień i 24 lutego 2016 roku pojechała na 6 tygodni na rehabilitację do Limanowej. Lekarze z oddziału Neurologii zastanawiali się czy ją wysyłać, ponieważ była w dobrej formie.
Pełni wdzięczności za cudowne uzdrowienie siostry dziękowaliśmy Bogu podczas Mszy Świętej przed Cudownym obrazem 30 maja br.
Brat Józef